Marian Hemar - Kto rządzi światem.



KTO RZADZI ŚWIATEM?


Po latach rozmyśliwań,
niemal u schylku życia,
dokonalem niezmiernie
glębokiego odkrycia.




Moje wielkie odkrycie
raz na zawsze, niezbicie
rozwiazuje odwieczną
zagadke, mianowicie,



rozstrzyga nieomylnie,
ustala niezachwianie
ostateczną odpowiedz
na ciekawe pytanie,



co dręczy nas od wieków
i wciaż wraca od nowa:
kto rzadzi światem? jaka
mafia anonimowa?



Nie wierzcie w bajki. Nie ma
żadnego synhedrionu
sekretnych wladców. nie ma
zadnych "medrców syjonu".


Wiec to bajka. i bujda,
ze "swiatem rządzą kobiety"
i nieprawda, że światem
rzadza Żydzi - niestety.



Nie my, t.j. nie oni.
nie Żydzi i nie masoni,
nie mormoni, nie kwakrzy
nie fabrykanci broni.



Nie junkrzy, nie sztabowi
wojskowi kondotierzy,
nie monopole, kartele,
bankierzy ni bukmakierzy,


Nie zwiazki zawodowe,
nie "Standard oil", nie Watykan,
nie internacjonałka
kalwinów czy anglikan,



nie miedzynarodówka
komuny, czy "kapitalu" -
Ktoś inny. kto? - pytacie.
zaraz, ludzie, pomału.

Gotowiście na wszystko?
Ha, dobrze, jam też gotów.
Słuchajcie:swiatem rządzi
wielka zmowa idiotów.




Światem rządzi sekretna
pomiedzynarodówka
agresywnego durnia
i nadętego pólgłówka.




Trade union grafomanów,
tajna loża bęcwałów,
klub ćwierćinteligentów,
konfederacja cymbałów,



aeropag jełopów,
jałowych namaszczenców,
pompatycznych ważniaków,
indyczych napuszenców.


To oni, sprzymierzeni
w powszechnym związku, który
rozstrzyga o powodzeniu
teatru, literatury.



Gramofonowej płyty,
filmu, obrazu, symfonii.
to oni decydują
o kulturze, to oni.



Przydzielają posady
stypendia, nagrody, szanse,
ordery, renumeracje,
bonusy i awanse.



Samym instynktem głupoty
odnajdują się wzajem.
Rozumieją sie wspólnym
językiem i obyczajem.



I haslem, które woła
z ochotą razną i rączą:
kretyni wszystkich krajów
łączcie się! więc




Przeciw wszelkim ambicjom,
przeciw wszystkim talentom,
przeciwko swoim wrogom,
przeciw nam - inteligentom.



To oni - pan generał,
co dziś rozumie bezwiednie,
jak dziś w cuglach,
szach mach, wygrać
wszystkie wojny poprzednie.
To cenzor, który skreśla
wszystkie mądre kawały,
tak, aby w rękopisie
same głupie zostały.



To krytyk, co bełkoce,
chociaż nikt go nie słucha
i czepia sie cudzego
pióra, jak wesz kożucha.





Ekonomista, który
kosztem ogólnej nędzy
uzdrowi "wymianę dewiz"
i "pokrycie pieniędzy".



To polityk, maż stanu
dyplomata, co wkopie
niewinnych ludzi w Azji,
w Afryce i w Europie



w tak trudne sytuacje,
w tak kręte labirynty,
w tak polityczne kanty
i dyplomatyczne finty,



że z nich jedyne wyjscie
na swiat i swiatlo Boże -
przez wojnę, której nikt nie chce,
przez morze krwi i morze

lecz. - oni nas trzymają
w ryzach, za twarz i pod batem.
to ONI - i to jest wlaśnie
ta mafia, co rzadzi swiatem.



A jaka na nich rada?
Bo czuję moi mili,
ze z dziecięcą ufnoscią
pytacie mnie w tej chwili,



muszę prawdę powiedzieć,
wbrew ufnosci dziecięcej:
niestety, nas jest za malo.
Durniów jest znacznie więcej.



My skłóceni, więc słabi.
durnie zgodni, więc silni.
my sie często mylimy.
durnie są nieomylni.



My sceptycy, zbłąkani
na ziemi i na niebie -
a ONI tak aroganccy
i tacy pewni siebie



i tacy energiczni
że serce z trwogi mdleje.
Ach, nie znam żadnej rady.
Mam tylko jedną nadzieję.



Żyje tylko ta drobna
otucha i nadzieja
ze my umiemy śmiać sie.
A durnie nie umieją.



Kto wie... może po wiekach,
kto wie... może w oddali,
to jedno przed durniami
obroni nas i ocali.



Tym śmiechem was zasłonie
i do serca przygarnę.
I może nie pojdziemy
ze wszystkim na he... marne



Marian Hemar, 1961r.